Nie wiem... może to chwilowe upały na zmianę z zimnem i ulewami powodują, że politykom, którzy decydowali, decydują i zamierzają decydować o nas, o naszej ojczyźnie, chyba w rozumkach coś się pomieszało. A i z pamięcią coś jakby nie tak.

Zacznijmy od pierwszej osoby w państwie, prezydenta Dudy. 17 czerwca, podczas uroczystości wręczenia nominacji sędziowskich, tak pouczał nominowanych sędziów: (...) mamy swoje koleżanki, kolegów, mamy swoje przyjaźnie. Proszę, żebyście Państwo w zakresie tych przyjaźni byli ostrożni (...) Nie jest dobrze, żeby ludzie widzieli zbytnią zażyłość pomiędzy ludźmi wykonującymi różne zawody prawnicze tak bardzo pozostające tutaj w pewnym bardzo delikatnym układzie (...) A zwłaszcza proszę, żebyście Państwo uważali na to, gdzie chodzicie i z kim się spotykacie na różnego rodzaju wydarzeniach towarzyskich.

Tak pouczając młodych sędziów Andrzej Duda wyciął chyba ze swojej pamięci zażyłość z I Prezes Sądu Najwyższego, Małgorzatą Manowską i wspólne z małżonką odwiedziny w jej domu. Jako prezydent, najważniejszy element władzy wykonawczej, na czas pełnienia tej funkcji z takich odwiedzin u najważniejszego przedstawiciela władzy sądowniczej powinien zrezygnować. Powinien, jak sam mówił, uważać na to, gdzie chodzi i z kim się spotyka.

…

Jednak najbardziej, nawet niewielkie zmiany pogody wpływają na stan umysłów pomniejszych posłów. Choćby taki poseł Dariusz Matecki, który przeprowadził w internecie sondaż: CZY POLSKA POWINNA WYSTĄPIĆ Z UNII EUROPEJSKIEJ? Pytanie uzasadnił twierdzeniem wskazującym jakich odpowiedzi oczekuje: Unia Europejska już dawno przestała być wspólnotą wolnych narodów. Dziś to opresyjna maszyna ideologiczna i gospodarcza, która narzuca Polsce rozwiązania sprzeczne z interesem narodowym, niszczy naszą suwerenność, gospodarkę, rodzinę i bezpieczeństwo.

Mieszkańcy wysp Brytyjskich już takie zabawy przerobili w 2017 roku i skończyło się to dla nich tak, że 31 stycznia 2020 roku Wielka Brytania opuściła UE. Dzisiaj mają już czwarty rząd, żadna z zapowiadanych zmian na lepsze nie wystąpiła, poziom życia obniżył się i coraz częściej Brytyjczycy zastanawiają się nad Breturnem, czyli powrotem do UE.